16 sie 2012

Harcerze na wyprawie

grafika autorstwa Anny Betlejewskiej
Popołudnie 13 sierpnia - wieczór 15 sierpnia. Wtedy to dwóch zastępowych 11. Drużyny Warszawskiej, Adam Owczarek i Marcin Korzeniowski wybrali się ku Przygodzie. Spod Otwocka dotarli aż do Sobolewa, czyli przeszli ponad 60 km! Podczas trzydniowego rajdu szli 15 km na azymut, sprzątali napotkane kapliczki i miejsca pamięci, poznali wielu ludzi, w tym harcerzy z Garwolina, a przy tym wszystkim znajdowali czas na spotkanie ze Słowem Bożym. A Niebiosa zadbały, żeby była to Dobra, Skautowa przygoda i zmoczyła chłopaków ulewnym deszczem. Ale, jak to mawiał Baden-Powell, Każdy osioł potrafi być dobrym skautem podczas pogody. A Adam z Marcinem osłami nie są, więc pogoda im nie przeszkodziła :)

Cytując wypowiedź jednego z nich "A tę wyprawę, to na pewno zapamiętam na długo". Po co im to wszystko? Tym oto rajdem zaliczają za jednym zamachem sprawności wędrowca, odkrywcy, mistrzowską przyrodę z opcją las i fragment wymagań na krajoznawcę. No, a nie można zapomnieć, że dwie pierwsze sprawności pozwalają po wykonaniu jeszcze odpowiednich służb zdobyć mistrzowską sprawność rajd. Zapowiada się, że mundury chłopaków zrobią się niedługo sporo cięższe :)

Niedługo pojawi się relacja z wyprawy. A chodzą słuchy, że nie tylko Adam z Marcinem starają się o te sprawności, więc może już niedługo dowiemy się o kolejnej takiej Przygodzie?

3 sie 2012

Rocznica Powstania Warszawskiego - 11. Drużyna pamięta!

Tegoroczne gorące lato zachęca bardzo do opuszczenia stolicy i faktycznie wielu z nas przebywało 1 sierpnia poza Warszawą. Tych kilku jednak, którzy byli akurat w domach wzięło, jak co roku udział w obchodach 68. rocznicy Powstania Warszawskiego.
Na Warszawskich Powązkach Wojskowych, na których zebrały się tłumy Warszawiaków, gdzie złożono kwiaty pod pomnikiem Gloria Victis. Byli tam kombatanci Powstania, byli przedstawiciele władz państwowych i miejskich. Część obecnych tam Skautów Europy składała wieńce i pełniła wartę, my natomiast - roznosiliśmy wodę pomiędzy zebranymi na cmentarzu ludźmi.
Wieczorem natomiast część była na Kopcu Powstania Warszawskiego, a część - w katedrze Warszawsko-Praskiej.
Warto też wspomnieć o innym smutnym wydarzeniu, które miało miejsce tego dnia: w parafii Chrystusa Króla, przy której działa zastęp Ryś, odbył się pogrzeb ks. Antoniego Gościmskiego. Ksiądz Antoni zmarł w wieku 100 lat, a jeszcze przed wstąpieniem do seminarium duchownego walczył w kampanii wrześniowej i Powstaniu Warszawskim. Chłopcy z Rysia odwiedzali księdza Antoniego, a On zawsze cieszył się z ich wizyt i opowiadał im ciekawe historię - szczególne z czasów wojny. W środę, towarzyszyli mu w Jego ostatniej drodze.